W końcu nadszedł długo wyczekiwany dzień, w którym licznik
pokaże 1000 wyświetleń.
Jest mi tak niezmiernie miło, że w tak krótkim czasie tak wiele osób te moje ‘’bazgroły’’
zdołało przeczytać. Jestem wdzięczna także samej sobie, że znowu odważyłam się
spróbować pójść krok na przód i kolejny raz zrobić COŚ w kierunku swej pasji.
Pamiętam moje pierwsze 1000 wyświetleń przy filmiku na YouTube, ale to odległe
czasy, których wcale miło nie wspominam. Jednakże naprawdę byłam wtedy
wniebowzięta, dokładnie tak jak w tej chwili. Ciesze się, że mogę pisać i nie
narzucać komuś, by to czytali. Ja nie zmuszam, daje wolną rękę. Już kiedyś
pisałam, że chcę mówić i chcę by ludzie wysłuchali i sami wybrali drogę. Nic na
siłę, to jest ważne. Dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do wzrostu
wyświetleń oraz do wzrostu mojej wiary w robienie czegoś dobrze. Myślę, że nie
ma co się dłużej rozpisywać. Każdy doskonale wie, jak wiele znaczy dla mnie
przekazywanie ludziom swoich myśli. Wiecie, to niesamowite, że jest coś takiego
jak blogowanie, które pozwala na dzielenie się z innymi swoimi odczuciami.
Dlatego jeszcze raz – wielkie, wielkie dzięki! Za wchodzenie, czytanie i przede
wszystkim zaWSPIERANIE, bo to jest tak cholernie ważne, by mieć w ukochanych
osobach oparcie. Jesteście wielcy!
Miłej niedzieli!
~~Zbuntowany Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz