piątek, 27 stycznia 2017

"Krok pierwszy - rób to!"

"Mówimy, że Bóg przychodzi w drugim człowieku. No i Go w drugim szukamy, staramy się dostrzec. Ale myślicie czasem o tym, "jak" Bóg przychodzi do drugiego przez nas? Przez nasz sposób myślenia, działania, nasz wyraz twarzy i sposób mówienia?"

"Dobre myśli przychodzą jedynie w ciszy.
Najgorsze w zgiełku."

Dzień dobry! 

https://www.youtube.com/watch?v=GzKFEx-wsJo - możecie włączyć w trakcie czytania. Wzruszający utwór.

Dobry dzień... Dawno takiego u mnie nie było. Dziś wszystko szło po mojej myśli. Może poza samoobroną... przelatywanie na linie z kozła na skrzynię nie jest moją najmocniejszą stroną. Ale to nic. Kiedy widzę, że nauczyciel naprawdę wierzy w możliwości dzieciaka i gdy jakimś cudem, z jego pomocą znalazł się na drugiej stronie, przybija ci piątkę i widzisz w jego wzroku: Natalia, nie załamuj się! To aż miło. Aż chce się działać. Do skutku. Kiedyś w końcu się uda. Praca, praca, praca. To jedyny klucz do sukcesu. Trzeba DZIAŁAĆ, by osiągnąć cel.

Właściwie dlaczego tak mi dziś przyjemnie? Pierwszorzędna kwestia - ferie... FERIE! Boże Święty, jestem cholernie szczęśliwa. Co prawda pod ich koniec będę musiała się nieźle przyłożyć, ponieważ zawaliłam. Przyznaję się bez bicia - nie poszło mi i trzeba wstać, naprawić rzeczy przy których potknęła się człowiekowi noga. Dam radę... dam. 

Drugi cytat na początku wpisu dziś się urzeczywistnił. Już wiem, co autor miał na myśli. Nie było bodajże piętnastu osób. Od razu lekcje były jakby spokojniejsze. Ksiądz się do mnie, Weroniki i Wiktorii przysiadł, pogadaliśmy. Było naprawdę niezwykle miło. Każdy zajmował się swoją rozmową, swoją ławką, ale było nadzwyczaj spokojnie. Coś niesamowitego! Ksiądz pożyczył mi pierwszą książkę o śp. ks. Kaczkowskim - "Szału nie ma, jest rak" i czuję, że jutro już ją skończę. Sam uważa ją za jedną z najlepszych. Zobaczymy. U mnie faworytem jest "Życie na pełnej petardzie". Pani na lekcji wiedzy o kulturze powiedziała, że mam nie najgorszy język i pytała (jednocześnie jakby zauważając ten fakt), czy czytam dużo książek. No jasne! Kocham czytać. Literatura jest jedną z wielu kochanek w mym życiu. 

Ewangelia według świętego Marka porównuje dziś królestwo Boże do ziarnka gorczycy. To znowu jeden z tych tekstów, o których wielokrotnie słyszeliśmy, znamy je prawie na pamięć, ale czym tak naprawdę ten tekst jest dla mnie? Cóż... Każdy z nas jest takim malutkim ziarenkiem, które albo sami wsiewamy w ziemię, albo z pomocą bliskich i wszyscy zaczynamy od zera. Wszyscy. W odbiorze pomaga mi myśl o ostatniej rozmowie z kolegą... Przestajemy marzyć, bo patrzymy na ludzi, którzy osiągnęli sukces i uważamy, że to dzięki talentowi. Myślimy, iż to z pewnością nie dla nas, że oni dostali jak gdyby dar od losu, że tak po prostu jest i zamykamy swoje horyzonty. Nie poszerzamy ich. Przestajemy marzyć. Bzdura! Nawet sam Jezus był kiedyś mały. To dzięki wierze w swojego Ojca i upartości, Jego (Jezusa) losy potoczyły się dalej tak, a nie inaczej. To dzięki wierze został przybity do krzyża, opluty, zhańbiony. A dziś? Jest nadzieją dla milionów ludzi. I co? I można z taką świadomością przestać marzyć? Ja nie potrafię. Trzymam się swoich racji, dążę do tego, by być coraz lepszym człowiekiem i widzę postępy... Trzeba robić, robić i robić. Nie przestawać. Nie poddawać się. To takie banalne, wiem, naprawdę zdaję sobie z tego sprawę, ale Zbigniew Herbert pisał tak: powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem.
I dlatego uważam, że musimy brnąć w dobro. Warto. 

Jutro jadę robić zdjęcia koleżance. Pokażę wam efekty, jeśli cokolwiek z mojej amatorszczyzny wyjdzie. Ale zapewne wyjdzie, bo ROBIĘ i WIERZĘ. 



























Powrót do pięknego miejsca. To zdjęcie jest śliczne. 

Nie mam planów na ferie. Ciekawe co dzięki spontanicznym decyzjom się wydarzy. 


Już kiedyś podrzucałam wam filmik Krzysztofa, ale w tym wpisie wyjątkowo odnosiłam się do tej motywacji, jaka przesiąknęła przez moje ciało po wielokrotnym obejrzeniu tego materiału.

Życzę udanego odpoczynku! 

~~Zbuntowany Anioł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz