"Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę".
Myślę, że przez jakiś czas chyba mnie tu nie będzie…
chrzanić statystykę i wszystko inne. Są niepozałatwiane sprawy nad którymi
trzeba pomyśleć i nie tyczą się przeszłości, tylko pokręconej teraźniejszości i
rzeczywistości, z którą niestety muszę się zmagać. Zresztą, wszyscy musimy. Nie
mam pojęcia, czy jakakolwiek „przerwa” da mi jakąś lekcję, nie wiem czy przez
nią poczuję się lepiej, przyjdę tu z radością i pełną motywacją do życia,
zupełnie nic nie rozumiem. I wiecie co? Nie mam pustki w głowie, mam powalony
mętlik, tysiące myśli, mnóstwo okropnych rzeczy, które nie dają mi spokoju i
muszę coś z tym zrobić, jeśli chcę wciąż dawać wam nadzieję i pisać tutaj z
uśmiechem na twarzy. Na tym zależy mi najbardziej.
Bardzo miłą sytuację niedawno „przeżyłam”. Idąc w mieście,
naprzeciwko mnie szedł chłopak, do którego chodziłam przez jakiś czas na
treningi (to on zainspirował mnie do notki na temat tego, co mnie uszczęśliwia)
i kiedy powiedziałam mu hej, on odpowiedział cześć z naprawdę szczerym uśmiechemi super jest zdawać sobie sprawę, że ktoś pamięta twoją twarz choć nie widział jej tak dawno. To naprawdę ważne i sprawiające wiele radości.
Obejrzałam kiedyś stand up pewnego mężczyzny i niesamowicie mnie rozśmieszył, a jednocześnie dał trochę do myślenia.
"Witajcie! Nie zgadniecie co! Czytajcie dalej!
Co u was? Mam nadzieję, że wszystko ok.
U mnie nie jest OK, czego możecie się domyśleć po tym, że zwisam z sufitu.
To wy jesteście tymi, którzy mnie do tego doprowadzili.
Świetnie sobie radziłem, dopóki wy zasrańcy żeście się nie pojawili!
Mam nadzieję, że teraz się cieszycie, kiedy jestem martwy!
U mnie nie jest OK, czego możecie się domyśleć po tym, że zwisam z sufitu.
To wy jesteście tymi, którzy mnie do tego doprowadzili.
Świetnie sobie radziłem, dopóki wy zasrańcy żeście się nie pojawili!
Mam nadzieję, że teraz się cieszycie, kiedy jestem martwy!
Zwłoki w tym pokoju.
PS: Pier*olcie się ludzie!"
No to... trzymajcie się, moi drodzy i uważajcie na siebie, i innych ludzi, bo potrafią oni zawieść człowieka i doprowadzić do naprawdę nieciekawych myśli i decyzji.
~~Zbuntowany Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz