sobota, 27 września 2014

Wolność.

Serwus!
Właśnie wróciłam z filmu ‘’Miasto 44’’. Jestem w szoku i pod ogromnym wrażeniem nie tylko samej ekranizacji, efektów specjalnych, ale tego cholernie ważnego tematu. Nie chcę się rozpisywać, bo aż zabrało mi mowę… Jeżeli jeszcze nie byliście – KONIECZNIE zajrzyjcie do pobliskiego kina. Warto, z całego serca mówię warto. Mocny film, bardzo mocny, ale prawdziwy. Tak kiedyś to wyglądało i powinniśmy dziękować, że możemy teraz siedzieć na dupie i gówno robić, że dzięki śmierci niepojętej liczby PRZEDE WSZYSTKIM młodych osób możemy żyć tak, a nie inaczej. Ta cisza pod koniec filmu, ten szok. To naprawdę jest piękne przeżycie. Polecam, zdecydowanie.

Miłego weekendu, strzałeczka.

~~Zbuntowany Anioł

poniedziałek, 22 września 2014

Tematu brak.

Hej wszystkim!
Miały być niedzielne przemyślenia, jednak temat mszy nie był na tyle interesujący, by coś z niej wynieść. Zdarza się. Ale mam wiersz, dobre i to (jak dla mnie).


Moje uczucia Cię nie obchodzą,
Powoli wtapiam się w mgłę,
Znikam i nic nie mogę z tym zrobić,
Odkąd pamiętam,
To Ty byłaś moim brzegiem,
Ale nieznana fala przykryła Cię,
I nawet nie probówałaś się ratować,
Nie pozostało mi nic innego,
Jak zapytać dlaczego?
Dlaczego pozwalasz na to wszystko?


Do następnego.

~~Zbuntowany Anioł

czwartek, 18 września 2014

Dlaczego chcesz odejść?

Cześć!
Szkolny rok to nie przelewki i trzeba się wziąć w garść, by jakoś przyzwoicie go zacząć.
Dlatego wpisy są co kilka dni, bo a to tematu brak, a to nie ma czasu.
No cóż, jakoś to przeżyję. Przyjdzie niedziela to i notka nadejdzie.


Dlaczego chcesz odejść?
Czy nie wykazałem się,
Stuprocentową miłością?
Co jest nie tak,
Że chcesz zostawić mnie,
Samego jak palec,
Na pastwę okrutnego świata,
Nie rób mi tego,
Gdzie popełniłem błąd?
Odpowiedz,
Bo Twoja cisza do mnie nie przemawia.


Trzymajcie się.

~~Zbuntowany Anioł

niedziela, 14 września 2014

Wyczekiwany tysiąc!

W końcu nadszedł długo wyczekiwany dzień, w którym licznik pokaże 1000 wyświetleń.
Jest mi tak niezmiernie miło, że w tak krótkim czasie tak wiele osób te moje ‘’bazgroły’’ zdołało przeczytać. Jestem wdzięczna także samej sobie, że znowu odważyłam się spróbować pójść krok na przód i kolejny raz zrobić COŚ w kierunku swej pasji. Pamiętam moje pierwsze 1000 wyświetleń przy filmiku na YouTube, ale to odległe czasy, których wcale miło nie wspominam. Jednakże naprawdę byłam wtedy wniebowzięta, dokładnie tak jak w tej chwili. Ciesze się, że mogę pisać i nie narzucać komuś, by to czytali. Ja nie zmuszam, daje wolną rękę. Już kiedyś pisałam, że chcę mówić i chcę by ludzie wysłuchali i sami wybrali drogę. Nic na siłę, to jest ważne. Dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do wzrostu wyświetleń oraz do wzrostu mojej wiary w robienie czegoś dobrze. Myślę, że nie ma co się dłużej rozpisywać. Każdy doskonale wie, jak wiele znaczy dla mnie przekazywanie ludziom swoich myśli. Wiecie, to niesamowite, że jest coś takiego jak blogowanie, które pozwala na dzielenie się z innymi swoimi odczuciami. Dlatego jeszcze raz – wielkie, wielkie dzięki! Za wchodzenie, czytanie i przede wszystkim zaWSPIERANIE, bo to jest tak cholernie ważne, by mieć w ukochanych osobach oparcie. Jesteście wielcy!


Miłej niedzieli!

~~Zbuntowany Anioł

czwartek, 11 września 2014

Jesteś dzieckiem wszechświata.

Witam. Po długiej przerwie, znów powróciłam ze swoimi zacnymi przemyśleniami. Ale jak tu czegoś nie napisać, gdy na lekcji czytamy tak prosty, a jednocześnie mądry i piękny tekst. W moim przypadku – nie da się przejść obok czegoś takiego obojętnie.

''Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy. Masz prawo być tutaj''.
Otóż to. Ty, człowieku masz prawo egzystować, ale człowiek który nie jest ponad tobą nie ma prawa wykluczać cię z życia. Pamiętaj, że jesteś jednym z tych, którzy mogą coś w otaczającym świecie zmienić. Jednym z tych, którzy mają prawo mówić. Jedny z tych, którzy mają prawo żyć. Mają prawo, lecz nie obowiązek. Każdy postępuje tak, jak podpowiada mu rozum, uszanujmy to.

''Wypowiadaj swą prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść''.Dokładnie tak. Wolność słowa… niby tak proste, a jednak tak trudne do zrozumienia i uszanowania. Każdy ma prawo do swojego zdania, każdy ma swoją własną historię i jeśli chcemy mówić, powinniśmy również nauczyć się słuchać. Nie zatrzymujmy niechętnych do wysłuchania nas, pozwólmy im odejść i głosić swoją rację. Oni również na to zasługują.''Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy''. Właśnie. Przechodź spokojnie przez otaczający i, coraz częściej, wariujący świat oraz ludzi.
Pamiętaj, by nie bać się znajdować ukojenia w samotności, która jest również ciszą. Wiedz, jak piękną sprawą jest cisza, która również jest odpowiedzią… tak cholernie ważną odpowiedzią na uczucia innych ludzi skierowane do nas. Cisza połączona ze szczerym uśmiechem, czego chcieć więcej? Ile przecudownych dzieł powstało właśnie w spokoju czterech ścian. Ile myśli przyszło do głowy w samotnym siedzeniu na łonie natury. Cisza jest ważna, chociaż by pomyśleć nad swoim życiem, czy odpocząć od wszechogarniającego harmidru dnia codziennego.

Spokojnej nocy!

~~Zbuntowany Anioł

sobota, 6 września 2014

Dlaczego mnie nie kochasz?

Cześć i czołem.
Czym tak naprawdę dla mnie jest pisanie tych, możnaby powiedzieć pseudo-wierszy?
Myślę, że jest to takie wylanie swoich emocji i przekazanie ich nie tylko sobie, ale również innym.
Każdy może interpretować je w inny sposób. Chyba o to chodzi w twórczości, że nie mamy zastanawiać się nad tym, co artysta miał na myśli, ale nad tym co MY mamy na myśli, jak MY odbieramy dane dzieło. Czy te wiersze są szczere? Najszczersze. Naprawdę. Czasami zastanawiam się: Hej, co ten szczeniak może wiedzieć o miłości? I wiecie co? Wiem… niewiele, prawie nic, ale jeśli to wszystko siedzi gdzieś we mnie, czuję TO COŚ, dlaczego by nie przelać tego, a na domiar wszystkiego – nie podzielić się tym z innymi? Zdaje się, że to wszystko w tym temacie.
Dlaczego mnie nie kochasz?
Każdego dnia udowadniam Ci,
Że moje uczucie jest prawdziwe,
A Ty jak gdyby nigdy nic,
Przechodzisz obok tego obojętnie,
Nie pytając czy to boli,
Zrozum że pewnych spraw,
Nie odkłada się na bok,
I tak jest z moją miłością,
Wobec Twej osoby.


Spokojnego weekendu, trzymajcie się!

~~Zbuntowany Anioł

środa, 3 września 2014

Szkoła – piekło, czy beztroski raj?

Wybaczcie, trochę się zapuściłam. Niebawem 1000 wyświetleń... Wow.
Co do tematu:

Właśnie. Dobre pytanie.
Myślę, że to zależy przede wszystkim od danych przedstawicieli szkoły, uczniów… wszystkich. Wiecie, to jest tak samo jak z kościołem, który to właśnie LUDZIE tworzą i to oni decydują, czy tych osobników będzie przybywało, czy wręcz przeciwnie. Taki początek, ponieważ chciałabym wspomnieć w tej notce o MOJEJ szkole, klasie, nauczycielach, bo i tak im to dzisiaj obiecałam. Zresztą, ja zawsze staram się chwalić tę szkołę. Może zacznijmy od samego budynku… No, powiem że całkiem niezła budowla. Dobra, żarty żartami! Zacznę od nauczycieli. Otóż, moi nauczyciele… naprawdę, mówię to z czystym sumieniem i ręką na sercu – są fantastyczni. Czy bez wyjątku? Z pewnością nie, ale na dzień dzisiejszy szczerze przyznam, że 3/4 z nich, to inteligentni nauczyciele, a jednocześnie wspaniali LUDZIE. Wiecie co mam na myśli. O tej części szkoły tyle. Czas na… klasę, och, moja ukochana klasa! To takie piękne, że przychodzę do szkoły i ściskają mnie te zajebiście pocieszne mordki, możemy pogadać niemal o wszystkim, kurczę – brak słów, by opisać wdzięczność oraz DUMĘ z możliwości otaczania się takimi ludźmi. Wiecie, oni są ze mną dosłownie od przedszkola. Tyle lat, tyle wspomnień, to jest n a j l e p s z e. Myślę, że nie ma większego sensu w dalszym rozpisywaniu się. Naprawdę, bo oni doskonale wiedzą jacy są, ponieważ potrafię stanąć w środku koła i powiedzieć, że ich kocham, a kocham cholernie. Przyjaciele na dobre i złe… no może nie zawsze na złe, haha, ale i tak jestem dumna z bycia częścią tej całej szkolnej przygody. I dlaczego tak bardzo rozpiera mnie duma przez bycie w TEJ szkole? Bo czasami wchodzę na różne portale i widzę, że dla większości szkoła jest okropnym miejscem i chyba jest mi troszkę przykro. Dlaczego? Ponieważ młodzieńcze lata kończą się tak szybko, a niektórzy nie mogą ich w pełni wykorzystać, więc kiedy przyjdzie dorosłe, cholernie ciężkie życie… będzie im ciężko, jeszcze ciężej niż tym, którzy będą mieli co wspominać w przyszłości.
To tyle, moi drodzy. Mam nadzieję, że wy również cieszycie się z tego jakimi ludźmi się otaczacie, a jeśli nie… to życzę wam tego z całego serca, naprawdę!


Aż musiałam użyć takiej czcionki, bo trochę się rozpisałam, ups.

Miłego popołudnia! Strzałeczka!

~~Zbuntowany Anioł