Cześć wam!
Z góry cholernie przepraszam za dłuuuższą nieobecność, ale pewne sprawy się
pokomplikowały, a ja nie miałam tak naprawdę o czym napisać. Wczoraj i dzisiaj
wpadły mi do głowy dwa ciekawe tematy. Dzisiaj coś o nas samych, a w weekend…
sami zobaczycie.
Wiecie, siedziałam na lekcji biologii i słuchając o tym co w nas jest, do czego
jesteśmy zdolni… Naprawdę jestem pod wrażeniem tego wszystkiego. Ludzie są tak
cholernie skomplikowani i tacy niezrozumiali, że aż fascynujący! Rozumiecie?
Jesteśmy ludźmi… a może inaczej: Otrzymaliśmy niezwykle piękną szansę bycia
człowiekiem. Czyż nie jest za co dziękować? Możemy być nie tyle żywymi
istotami, co tak niesamowicie zbudowanymi, z takimi zdolnościami, emocjami.
Kurczę, moglibyśmy być równie dobrze psem, który na dobrą sprawę niewiele wnosi
do życia, śpi, je, a jedynym odgłosem jest nic nie warte szczekanie. Ale nie,
jesteśmy ludźmi i mamy zdolność do myślenia, czucia, kochania, mamy duszę i
możemy coś w życiu zrobić, osiągnąć. Mamy pieprzone szczęście, że możemy być tu
i teraz, właśnie tacy a nie inni. Może tylko ja tak to odbieram, przeżywam, ale
uważam że jest to ważna sprawa i naprawdę jest za co dziękować… komukolwiek,
czy czemukolwiek za stworzenie takiego pojęcia jak człowiek.
To do następnego, ludziska!
~~Zbuntowany Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz