środa, 12 lipca 2017

Idź.

"Nie jest ważne jak wolno idziesz, bylebyś szedł."

"Po prostu jest lato. Po prostu jest gorąco i wtedy w każdym otwiera się tunel potrzeb, wysyłanie serii żarliwych próśb, aby w twoim życiu stało się coś, co naprawdę zapamiętasz i aby było rzeczywiste, dotykowe, z całą gamą zmysłów."


Hej.

https://www.youtube.com/watch?v=w3fSUBC3AQU - gdyby ktoś chciał... polecam włączyć w tle.

Co robicie, gdy nie możecie zasnąć? Bo ja się modlę. Chwytam za różaniec i niespokojne myśli znikają. Świetna sprawa. To nie tylko moc modlitwy, to przede wszystkim moc wiary w ową prośbę skierowaną do Boga.
Swoje siedemnaste urodziny spędziłam na placu św. Wojciecha, gdzie grał świetny zespół - Happysad. Lubię takie koncerty. Są bardzo szczere i wiarygodne. No i spójrzcie tylko jaką świetną okazję do zrobienia zdjęcia miałam. Nogi jak z waty na samej górze człowiek miał, ale było warto.
W poniedziałek natknęłam się na filmik z państwa Ameryki Środkowej, co się zwie Nikaragua i zrobiło mi się przykro, że takie piękne widoki są tak odległe od moich oczu... Aż tu nagle wyjrzałam przez okno własnego domu i zobaczyłam prawie identyczny obraz nieba. To niesamowite. Świat natury na każdym kroku mnie pozytywnie zaskakuje i zdumiewa swym niepojętym pięknem. Kłaniam się nisko Stwórcy tego genialnego świata. Naprawdę byłam onieśmielona tak fenomenalnym widokiem. Zdjęcie bez jakiejkolwiek przeróbki.


Seria "SzustaRano" to takie filmiki, które napędzają mnie do działania. Nie do robienia spektakularnych rzeczy, ale chociażby do wstania z łóżka i poświęcenia tych kilku minut na dobre słowo.

„(…) Nawet jeżeli się posuwamy bardzo powoli do przodu, jeżeli wykonujemy jakieś takie ślamazarne ruchy, które wydają nam się żenujące, to jednak one są pewnym ruchem, są pewnym wejściem w inne miejsce, a w innym miejscu (nawet jeśli ono jest centymetr od tego, gdzie byłeś wcześniej) już może inaczej padać światło, już może być mniej deszczu, już może być trochę bardziej osunięte od wiatru i tak dalej. Centymetr za centymetrem, aż wejdziesz za róg i się okaże,
 że za rogiem jest coś zupełnie nowego.”

Muszę wam powie... napisać, że naprawdę zaczynam doświadczać świadomości dotyczącej tego, że w życiu można oczekiwać wielu sytuacji, ale w gruncie rzeczy te najlepsze, najbardziej poprawiające humor i motywujące przychodzą w najmniej spodziewanym momencie. Poważnie. Podoba mi się to, co powiedział ojciec Adam, bo sama po sobie wiem, iż czasem pragnę czegoś tak mocno i możliwie jak najszybciej, że mam klapki na oczach i brnę przed siebie nie widząc skromnych, pobocznych elementów, które oferuje mi świat, a przecież doskonale wiem, że szczególnie one mogłyby przyczynić się do lepszej zmiany.

"A więc idźmy do ludzi, swoich współsióstr, swojej matki i ojca, swojej żony i męża, dzieci i przyjaciół i powiedzmy im, że „bliskie jest Królestwo”. Zwróćcie uwagę na słowo: „bliskie”. Bóg jest bliski, nie daleki, nie zdystansowany, zimny. Jest bliski. Jest dobry. Nie tylko dla dobrych, ale dla wszystkich."

A to są, moi drodzy, słowa ojca Grzegorza Kramera z dzisiejszego wpisu na jego blogu. Z kolei to wezwanie zapoczątkowało u mnie takie refleksje:

Bóg w którego wierzę nie jest Bogiem Szczęścia. Jest Bogiem Miłości. A miłość objawia się we wzlotach i upadkach. Przede wszystkim we wzajemnym kompromisie. Chodzi o uświadomienie sobie, że nie zawsze jest pięknie i kolorowo. Są momenty zwątpienia, kłótni, żalów czy pretensji. Ale to jest coś, co umacnia. I jeżeli wytrwamy w tej relacji, to będziemy autentycznymi świadkami Jego Miłosierdzia. Bo Bóg mówi nam: weźcie na siebie Moje jarzmo, które jest… słodkie. Słodkie udręczenie. Kto to słyszał! Uwierzcie jednak, że ból, którego doświadczamy będąc w relacji z Chrystusem jest bólem, który ma sens. Który, choć potrafi być nie lada udręką, to jednak nie jest w stanie przytłoczyć nas na tyle, na ile by chciał, ponieważ jest przy nas Jezus, trzyma naszą dłoń i mówi:
Nie bój się. Cierpienie ma konkretne znaczenie w twoim życiu i przeminie. Bo wszystko przemija. Więc nie lękaj się i weź to jarzmo, ten ból, niemoc i niepewność, jednocześnie mając pełną świadomość, że Ja trzymam cię za rękę, Ja tu jestem i że to Ja – Jezus Chrystus, cichy i pokornego serca, mówię ci: Jestem z tobą. Więc przyjmij nawet to co nieprzyjemne i... przetrwaj. Ze Mną dasz radę.

To wszystko na dziś. Mam nadzieję, że ktoś skusił się, by przeczytać choćby skrawek tych przemyśleń. Dzięki!

Trzymajcie się!

~~Zbuntowany Anioł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz