niedziela, 5 lutego 2017

Na pierwszy rzut oka.

"Have you ever looked at someone while they're doing something small like driving or laughing or eating and just smile because you like them so much?"

"[...] Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem."

Dzień dobry! 

https://www.youtube.com/watch?v=yKdjSUEHaJ0 - jak to często wam polecam... możecie włączyć podczas czytania. Śliczna melodia.

Piękna i niezwykle ważna dzisiaj Ewangelia, ale równie ważne jest także podsumowanie roku przez proboszcza i tak też uczynił, a słowa Ewangelii pozostają dla każdego do osobistego zinterpretowania. 

Dobrze, że coś takiego funkcjonuje w Kościele. Ludzie narzekają, gadają swoje, ale dzięki takim podsumowaniom możemy faktycznie usłyszeć, co tak naprawdę dzieje się z pieniędzmi, którymi ksiądz dysponuje, a o których ludziska bardzo lubią mówić. Szczególnie ci, których widzimy w kościele dwa razy w roku. Albo jaka piana z ust wychodzi tym wszystkim, którzy jeżdżą do cieplutkich budynków, a na naszą parafię narzekają. Przyjedźcie i zobaczcie, jak w rzeczywistości wygląda Msza. Dzisiaj było tak niesamowicie ciepło, że aż przez moment poczułam się źle, ale z minuty na minutę było coraz lepiej. Wiecie, że kiedy przychody wynoszą ponad dwieście pięćdziesiąty tysięcy, to wydatki około dwieście trzydzieści? Jeśli się nie pomyliłam. Ale wiecie, co chce wam pokazać. Krzyczą, mają pretensje, że zimno, że ściany brudne, że to, że tamto, a nawet nie próbują zastanowić się nad tym, na co te pieniążki są przeznaczane. A przeznaczane są na naprawdę widoczne zmiany w świątyni. Te fizyczne, rzucające się w oczy i oczywiście na przeróżne wyjazdy, które trwają kilka dni, płacę za nie stówkę i resztę funduje proboszcz. I to powinno być docenione. Ale żeby coś docenić, to albo najpierw trzeba poczuć daną inwestycję na własnej skórze, albo przyjść w niedzielę i posłuchać, co i jak. A nie paplać od rzeczy, gdy się nawet nie próbuje doświadczyć tego dobra (materialnego i duchowego), które kapłan parafianom przekazuje. 
Podsumowując... Jak najbardziej na plus takie sprawozdanie i ufam, że dotarło do wielu, w jaki sposób rozgraniczane są te fundusze, których przyznam szczerze myślałam, iż jest ciut więcej. 

Jeśli już w temacie kościoła jestem...
Zastanawiałam się dzisiaj z Agatą, dlaczego nie ma takiego miejsca, gdzie moglibyśmy pójść, by po prostu usiąść i porozmawiać. Tylko dla samego niemarznięcia na dworze. Bo wiecie, do restauracji można wejść, ale zawsze "wypada" chociaż kupić szklankę wody, prawda? A gdyby było takie pomieszczenie z ławkami/krzesłami, w którym jedynie działałoby ogrzewanie, nie trzeba byłoby za nic płacić... albo ofiarować - potocznie rzecz ujmując - "co łaska", to miałoby ogromny sens. Kurczę, to jest myśl! Może kiedyś nad takim projektem pomyślę, to byłoby na pewno coś fantastycznego. Bo koniec końców wylądowałyśmy w miejscu na zdjęciu. Tam jest cicho, ciepło i darmowo. Za to właśnie cenię moją wiarę. Kiedy wszyscy inni stawiają na swoją własną wygodę
i pieniądze, to On wręcz przeciwnie, tylko czeka na takie osoby, jak my dziś... Myślę, że dobrą godzinę tam spędziłyśmy. To był miły czas. 
Minął pierwszy tydzień ferii, nie zrobiłam NIC szczególnego, a siedem dni minęło mi tak szybko, że to aż niewyobrażalne. Od środy/czwartku będę musiała zacząć myśleć o rzeczach związanych ze szkołą... No nic, trzeba działać. Szczególnie, gdy człowiek ma w planach stworzyć w przyszłości działalność, o której przed momentem wspominałam. Ale jest to coś pięknego, kiedy myślę o tym, że mogłabym urzeczywistnić to, o czym sama marzę teraz i móc tymi marzeniami uszczęśliwić innych. A wyznaję zasadę, że jeśli możemy o danej sytuacji pomyśleć, dajemy radę ją sobie wizualizować w głowie, to nic nie stoi na przeszkodzie, by coś takiego stworzyć. Wystarczy samozaparcie i pieniądze. Wszystko jest możliwe. 












Trzymajcie się! 

~~Zbuntowany Anioł

2 komentarze:

  1. Też bardzo lubię wejść na kilka chwil do tego kościoła jak tylko jestem w Gnieźnie. Można pozbierać myśli zdała od zgiełku miasta ��

    OdpowiedzUsuń