czwartek, 8 czerwca 2017

Lednica - Spotkanie Młodych duchem.

"(...) Chcę odejść z powierzchni ziemi i stać się znowu ziemią, ponieważ śmierć jest lepsza dla mnie niż życie. Albowiem słuchać muszę wyrzutów niesłusznych i ogarnia mnie wielka boleść. Panie, rozkaż, niech będę uwolniony od tej niedoli! Pozwól mi udać się na miejsce wiecznego pobytu, nie odwracaj Twego oblicza ode mnie, Panie, ponieważ dla mnie lepiej jest umrzeć, aniżeli przyglądać się wielkiej niedoli mojego życia i słuchać szyderstw»."

"Nauczyłem się śmiać tym śmiechem, w którym nie ma ani odrobiny wesołości, który jest milion razy smutniejszy od łez."
Cześć.

Pewna dziewczyna, która prowadzi kanał na YouTube powiedziała: „Może ktoś ma jeszcze nadzieję, że tyle pięknych rzeczy czeka cię jeszcze w życiu… Wiadomo, że czeka, ale to będą tylko momenty, kurwa, co z całą resztą tej pieprzonej beznadziei?” I oczywiście z całego pokruszonego serca uwielbiam te cholerne momenty, kiedy jest mi dobrze, ale z drugiej strony jest ich tak niewiele, są krótkie, przemijają...
Odwiedziłam wczoraj poprzednią szkołę. Jedno pytanie: możemy porozmawiać? "Jasne" - odpowiedziała bez zastanowienia nauczycielka. Godzinna terapia.
Tego mi brakowało. Dorosłego spojrzenia na sytuację. Odpowiednich pytań. Konkretnych porad w przypadku tego, co tak niesamowicie zawaliłam. Gdy cały świat i ty sam wmawiasz sobie, że jesteś do dupy, ten jeden człowiek mówi ci: "Natalia, nie daj sobie wmówić, że jesteś beznadziejna. Beznadziejna co najwyżej może być sytuacja i to do czego niestety doprowadziłaś, ale nie ty!" Podniosły mnie te słowa na duchu. Cieszę się, że mimo wszystko mam do kogo wrócić i dostaję coś niezwykle istotnego, czego brak mógłby zaważyć na dalszych losach mej osoby. 
Do pisania o Spotkaniu Młodych na Lednicy przymierzałam się od niedzieli, ale jak to ze mną bywa... zaczynam dopiero dziś. Przechodząc do istoty sprawy... To był mój pierwszy raz w tym nieprawdopodobnie pięknym miejscu. 
Lednica to najcudowniejsze wydarzenie, jakie mnie ostatnimi czasy spotkało. Bez dwóch zdań. Bez jakiegokolwiek "ale". Dotychczas podchodziłam do tego typu spraw z ogromnym dystansem. Skakanie i śpiewanie na cześć Boga? W życiu!
A jednak... życie to życie - ma w zanadrzu niezliczoną ilość cudownych i nieprzewidywalnych zdarzeń. Za które, rzecz jasna, jestem mu ogromnie wdzięczna.
Lednica to miejsce niewątpliwie tętniące życiem i radością. To coś, czego nie możesz zapomnieć, chociaż wiesz, że powinieneś skupić się na innych sprawach. Ciągle masz w głowie wszystkie punkty, które miały tam miejsce. Był czas na taniec i śpiew, a za moment ponad siedemdziesiąt tysięcy (!) ludzi milknie, bo zaczyna się Adoracja czy Koronka do Bożego Miłosierdzia. I człowiek skupia się wyłącznie na modlitwie. W głównej mierze dziękczynnej za to, że mieliśmy możliwość wspólnego bycia na polach.
Ludzie byli tam nad wyraz fotogeniczni. Ich nogi klęczące dla Pana. Dłonie złożone w geście modlitwy. Kąciki ust uniesione ku górze, bo Duch Święty miał ich w swojej opiece. Wzrok skupiony na Panu Jezusie podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu.
Byłam przygotowana na to, co zobaczę, jeśli chodzi o spowiedź, ale to był taki pozytywny cios w serducho... Nie mogłam (i wciąż nie potrafię) wyjść z podziwu, jak fenomenalną robotę wykonują księża. Mieli czas dla każdego. Na domiar dobrego - mieli tego czasu tyle, ile potrzebowaliśmy. "Rozmowa czy spowiedź"? - zaczął kapłan. A po zakończeniu położył dłonie na mej głowie, za jego pośrednictwem Bóg odpuścił grzechy, a on przybił mi piątkę i serdecznie przytulił. Żadnego wstydu, dystansu, niechęci. Oni tam byli zdecydowanie DLA, a nie przeciw. Więc gdyby ktoś nie spowiadał się wiele lat albo potrzebowałby naprawdę porządnej konfrontacji z drugim człowiekiem - spowiedź lednicka to coś dla was. Warto się odważyć i wybrać Jezusa. Kolejne spotkanie dopiero za rok, ale może te ponad trzysta dni zmieni wasze myślenie i nabierzecie chęci? Polecam. Odwagi!
Różaniec, śpiewnik i puzzle - tegoroczne symbole. Różaniec malutki, skromny, idealny do kieszeni, do odmawiania Koronki czy modlitwy różańcowej. Śpiewnik przydatny, zwłaszcza, że uwielbiam chwytać za gitarę i grać pieśni religijne. Puzzle to nasza decyzja. Można je zatrzymać na pamiątkę albo przekazać komuś nieznanemu lub temu, z kim ostatnio wspólne relacje nie są w najlepszym porządku i mieć ufność, że drogi te znów się zejdą.
Ależ tam byli świetni ludzie! Robiłam zdjęcia niektórym koszulkom, bo wywarły na mnie ogromne wrażenie. Nie wstydzić się głosić Dobrej Nowiny, słów Chrystusa, to coś, co mnie fascynuje i sama chcę zacząć z dumą wychodzić na świat i mówić innym o Jezusie. Nikogo do niczego nie mam zamiaru zmuszać. Pragnę mówić, zostać wysłuchana i niech ludziska zdecydują sami, czego w życiu pragną. Miłość oczyszcza z grzechu. Mamy szansę. Z Nim zawsze. 
Są to akurat zdjęcia niewyreżyserowane, zrobione pod wpływem emocji, ale były sytuacje, kiedy pytałam moich bliźnich, czy mogę sfotografować ich górne części garderoby - nie odmawiali. Lekkie zdziwienie, ale w gruncie rzeczy myślę, że cieszyli się, iż udało mi się zauważyć właśnie te konkretne osoby. Całe życie przede mną, przygoda na tej stronie póki co nie chyli się ku końcowi, więc jeszcze nieraz będzie okazja, by te zdjęcia wam pokazać. Cierpliwości. 
Spontaniczność to coś, co napędza mnie do życia i cholernie motywuje. Wyobraźcie sobie - Klaudia robi mi pierwsze zdjęcie i nagle podbiega dziewczyna, której imienia nawet nie pamiętam i krzyczy, że ona też by bardzo chciała. Nieprawdopodobnie miła sytuacja!
A na drugiej fotce, moi mili, trzymam na swych rękach Oskara - chłopaka, który postanowił być tego dnia Kubusiem Puchatkiem i jeszcze dogłębniej rozweselać młodych ludzi. Poprosiłam go o zdjęcie (nie wziął za nie grosza), odsunął się i powiedział: Złap mnie! No i złapałam z ogromnym uśmiechem na ustach. Co za ludzie, co za atmosfera! Tak bardzo pragnę tam wrócić... Było doskonale. Jeśli dożyję do przyszłego roku - jadę, co by się nie działo. 
 
I to by było na tyle... Mówi się czasami "życie jak w Madrycie", to ja chcę dziś powiedzieć "życie jak na Lednicy". A to wszystko DZIĘKI Panu Bogu i na Jego chwałę! 

https://www.youtube.com/watch?v=0uMz2ssmVzY

PS: Wszystkie zdjęcia - z wyjątkiem tych na których widnieje moja parszywa gęba - są jednak AUTORSKIE i proszę... uszanujcie to.

Pokój wam! 

~~Zbuntowany Anioł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz