Witam.
Dzisiaj tekst sprzed roku, ale nieskromnie przyznam, że
bardzo przypadł mi do gustu.
Otóż to. Każdy powinien chociażby spróbować zrealizować swoje marzenia, bo
jeśli nie spróbujemy – nigdy nie dowiemy się, czy było warto. Ludzie mają
tendencję do zakładania wszystkiego z góry, dlatego brakuje im czasu na
marzenia, bo: ‘’przecież i tak nic z nich nie wyniknie’’. Oczywiście, jeśli
będziemy tylko siedzieli, narzekali i nie raczymy nawet spróbować, to wiadome,
że żadnych efektów nie dostaniemy. Poza tym… ludzie ostatnio zrobili się bardzo ‘’pesymistyczni’’.
Mało kogo cieszy słońce przebijające się zza chmur, ażeby choć na chwilę
rozjaśniło ten nasz jakże szary świat. Rzadko zdarza się, by kogoś cieszył
fakt, że mógł znów wstać z łóżka jako zdrowy człowiek, że ma co jeść, gdzie
mieszkać. Taki paradoks, że z tych jakże małych rzeczy potrafią czerpać radość
ludzie niepełnosprawni, czy z góry pokrzywdzeni przez los. To przykre, że ci,
którzy mają bardzo dobre życie, pod chociażby względem zdrowotnym, nie potrafią
tego docenić. Myślę, że marzenia to nie tylko sfera fantastyczna, gdzie szukamy
księcia na białym koniu i oczekujemy nie wiadomo czego. Ludzie zbyt ogólnie
zastanawiają się nad sensem marzeń i wymyślają cuda nie widy w związku z tym
tematem i być może dlatego z góry są tak negatywnie nastawieni do tego, by je
mieć, a co dopiero próbować je zrealizować. Cel to zadanie, jakie wyznaczamy
naszym marzeniom. Właśnie. Cel uświęca środki i tego powinniśmy się trzymać.
Marzenia są pokarmem ludzi wygłodzonych duchowo, są potporą wątpiących, są
nadzieją, a w końcu nadzieja jest matką wytrwałych w swoich przekonaniach,
nadają sens życiu, a człowiek bez marzeń jest jak drzewo bez kory. Oczywiście
są realiści, którzy twardo stąpają po ziemi i biegną za majątkiem, czy różnego
rodzaju dobrami materialnymi. W życiu każdego pojawiają się myśli o lepszym
życiu, pytanie tylko: jak je lepszym uczynić? Nic nie zdziałamy siedząc i
wiecznie narzekając, dlatego najważniejsze to wziąć się w garść i chociażby
spróbować uczynić marzenia rzeczywistością. Są one fundamentem życia tych,
którzy się ich nie boją. Bo ludzie nie mający ich są tchórzami, boją się, że
nadzwyczaj w świecie – nie spełnią się, a przecież to tylko od naszego
nastawienia i dążenia do spełnienia ich wszystko zależy.
Dlatego uwierzmy nie w nie same, a w to, że mają szansę się spełnić, bo są
czymś intymnym, prywatnym, indywidualnym, czego nikt nie może nam odebrać.
Dobrze być w formie.
Strzałeczka!
~~Zbuntowany Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz