sobota, 11 czerwca 2016

Wszystko i nic.

"Noce. One są dobre do wszystkiego.
  Do rozmów, do odpoczynku,
 do wspominania, do układania sobie życia,
do płakania... do wszystkiego.
Nocami jest łatwiej znaleźć siebie. Odnaleźć duszę, która gdzieś głęboko w ciele, ukrywa się przed tym toksycznym światem."

Cześć. 

Miło, kiedy uda ci się sprzedać wartościową rzecz i nagle portfel staje się ciut grubszy, a ty możesz jechać na zakupy i absolutnie nie prosić rodziców o nic. Aczkolwiek, jednocześnie musisz się hamować i rozważnie wybierać. Ale to i tak niezależność. Dlatego egzamin na prawo jazdy będzie jednym z dwóch (jeszcze matura) do którego będę zakuwała (tzn. uczyła się, żeby te wszystkie WAŻNE informacje pozostały w głowie, nie tylko na czas testu). Naprawdę szczerze i na sto procent się do tego przyłożę. Bardzo mi zależy, by mieć auto. Od zawsze ciągnęło mnie do takich rzeczy. Motoryzacji. I właśnie... tego poczucia, że coś jest twoje i możesz to wziąć kiedykolwiek zechcesz. Bez pytania. Błagania. Rozumiecie. To ważne dla mojej osoby.

http://www.tekstowo.pl/piosenka,rammstein,donaukinder.html
Z całego serca polecam wam tę balladę. Rammstein to taki zespół, który nie tylko zaintrygował mnie pięknymi tekstami, ale całością tworzenia. Wiecie… muzyka, teledyski, koncerty… są genialni. No i wszystko jest po niemiecku. Lubię ten język. Ma w sobie coś przyciągającego. O ile uważa się ten gatunek za przysłowiowe „darcie mordy” – ten zespół nawet, kiedy faktycznie krzyczy… tekst i magia pozostają wciąż tym samym cudem. Naprawdę. Niesamowicie ujmujący są. Ci mężczyźni. Cholernie wrażliwi. To widać. Bo utwory są napisane w tak niezwykły sposób, że każdy może interpretować je jak tylko zechce. I wszystko jest w porządku. Takich artystów cenię. 

Wiecie, kiedy ktoś wyprowadzi was z równowagi, a później chcecie mu udowodnić, że nie ma o co się wściekać... nagle wszystko wychodzi naprawdę dobrze. 

Przygotowuję się psychicznie do końca roku szkolnego. Wiem, że przeżywam, ale takim jestem człowiekiem. Rozkładam na części każdą sytuację. Czasem wychodzi to na dobre, innym razem jest troszkę gorzej. Ale cały czas żyję. Przeżywam. Czuję. Nie zatrzymuję się. Ewentualnie coś zmieniam. W sobie. Albo w sposobie bycia. Postrzegania świata. Rozumiecie. To bardzo ważne. By rozważać każdą opcję. Która gdzieś nam wpadnie do głowy. Człowiek się uczy na błędach, nie? 


Wspaniały rynek w Gnieźnie... i uroczysty apel z okazji złożenia przysięgi wojskowej przez żołnierzy służby przygotowawczej do Narodowych Sił Rezerwowych 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. To było coś, na co patrzyło się z otwartymi ustami i takim głośnym: "Wow!" w głowie. Uważam, że jest za co podziwiać tych chłopaków... młodych mężczyzn, rzecz jasna. Bo pomimo czasów takich, a nie innych - oni się odważyli. Co do obowiązkowej służby wojskowej nie będę się wypowiadała. Każdy ma swoje osobiste przemyślenia na ten temat. Nie chcę nikogo urazić. Zapewne zmieniłoby to wiele w życiu chłopców, ale nic na siłę. Po prostu czasem jest lekki strach, że gdyby cokolwiek się zadziało... nie miałby kto bronić kraju. Cywilów. Wiecie... nieraz różne myśli mnie nachodzą. Nie ważne. Apel rzeczywiście uroczysty. Duma powinna ich rozpierać. Jestem pełna podziwu. Brawo! 

Trzymajcie się! 

~~Zbuntowany Anioł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz