Cześć i czołem!
Jak
niesamowicie miło wrócić na stare śmieci. Ukochane miejsce do pracy. W końcu.
Wiecie, chciałam wam pokazać jak kiedyś wypowiadałam się na
temat homoseksualizmu, ale jednak zrezygnowałam, bo to żenujące. Doprawdy, aż
żal patrzeć w przeszłość, więc nie ryzykuję i zostawię to jednak dla siebie. Za
„tamtych czasów” do każdej pracy wplatałam ten temat. Dziś pytam samą siebie: „Człowieku,
po cholerę?”. Właśnie, po co? Nie mam pojęcia, to chyba nie ważne. Ważne, co
myślę dziś. I powiem wam, że to samo co wtedy, tyle że teraz potrafię to o
wiele lepiej sformułować.
Miłość to miłość – powtarzane na okrągło, ale to prawda… najgłębsza i
najbardziej ściskająca tyłki wszystkim przeciwnikom homoseksualizmu. Jakie to
nienaturalne, ojej, okropne, niemoralne. Boże, co jeszcze? Osobiście jestem
człowiekiem, który nie wstydzi się takiego spokojnego myślenia o tym wszystkim.
Mam głęboko w poważaniu, kto z kim, gdzie, kiedy, po co i co tam jeszcze.
Uwierzcie, nikogo poza dwójką tych kochających się osób nie powinno to
obchodzić. Po prostu nie powinno. Ludzie widzą w telewizji jakieś badziewia, a
tego ludzkiego uczucia pomiędzy nimi już nie potrafią dojrzeć. To dopiero
smutne. No ale… nie moja sprawa. Gdybym zobaczyła dwóch panów idących za rękę,
na pewno bym się uśmiechnęła, bo mają ogromną odwagę i to się ceni. To tyle.
Nie mam nic więcej do powiedzenia. Miłość to najpiękniejsze uczucie, z
pewnością, bo wiem o niej niewiele, ale jest na pewno cudowna i każdemu się
należy.
Przewiesisz pasek przez belkę na suficie,
Nie zapłaczesz przy tym zbyt obficie,
Bo skończysz w końcu swe męczeńskie życie.
Chwycisz za żyletkę lub nóż,
Będziesz zwlekał, jednak spróbujesz… już,
I znikniesz tak szybko jak z szaf kurz.
Twój psychiatra niczego się nie domyśli i wypisze tabletki,
Połkniesz je i szybko usłyszysz dźwięk karetki,
Lecz oni nie zdążą i ukoją twe najgłębsze lęki.
"-Biorę urlop.
-Na długo?
-Nie wiem, na pewno do czasu aż przestanę mieć ochotę pozabijać was wszystkich."
~~Zbuntowany Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz